Ostatnie takie kolejki widziałem przed świętami Wielkanocnymi. Wtedy galeria handlowe, teraz galerie sztuki, muzea i wszystkie inne miejsca, które wzięły udział w tegorocznej Nocy Muzeów 2015. Łącznie było 40 miejsc do odwiedzenia, myślę, że nie starczyłoby całego tygodnia, by wszystko zobaczyć. A co dopiero w jeden wieczór…
Wybór padł na kilka miejsc, które chcieliśmy zobaczyć. Piszę „chcieliśmy”, bo zwiedzanie było in kolektiv. Podobnie jak w tamtym roku wraz z ekipą wszczecinie.tv postanowiliśmy połączyć siły i wspólnie zrealizować relację z tej wyjątkowej nocy.
Rok temu padł rekord – w Szczecinie miejsca, które wzięły udział w wydarzeniu, odwiedziło 45 tysięcy osób. Patrząc na kolejki, megakolejki w tym roku, zdziwię się, jeśli ta liczba nie zostanie przebita. Ludzie byli dosłownie wszędzie, Muzeum pękało w szwach, statek Bembridge na pewno miał rekordowe zanurzenie (tyle osób na pokładzie), nawet na 7 piętrze w BMW na ZUT w obserwatorium były tłumy („Z 2 tysiące osób na pewno było” powiedzieli mi organizatorzy).

Nasz pierwszy przystanek – Trafostacja Sztuki przy ul Św. Ducha (podobnie jak rok temu).

Kids Love Design – świetna wystawa, warto zwiedzić na spokojnie

Kreatywne tace do uczenia dzieci jak mają być ułożone sztućce? Jestem za. Nie jestem pewien czy temu to miało służyć… ;)

Na parterze była Foto Budka. Kolejki całkiem spore.

Miejskie klocki od OO. W końcu jest duży zestaw, który obejmuje wszystkie pomniejsze. Z tego co pamiętam, kosztuje 220 zł. Chyba sprawię sobie na dzień dziecka!

Trafostacyjny bar przeżywał oblężenie.

Moja ulubiona księgarnia w mieście. Mogę tam siedzieć godzinami, a kolekcja książek z tego miejsca coraz bardziej się powiększa u mnie na półce.

Niesubordynacja.

Niesubordynacja w praktyce.

-Panie kelner! W mojej zupie pływa mucha.
-A zamawiał Pan bez?

Świetne poduchy od Hayka. Mam już taką jedną z „burzą”, te słomiane są fantastyczne.

Jeleń. 10/10

Rzut oka z dół z drugiego piętra Trafo.

A czy Ty wiesz?

Układałbym.

Idę na taras i wracam zaraz. Trafo ma taras, widok może nie powala, ale taras to taras.

Kawiarnia zamknięta. Serce się kraja, rok temu było to samo. Nie chcą naszych pieniędzy, nie chcą…

Miejski namiot. Rozgrzewka przed Woodstockiem :) ?

Przejdziesz obojętnie, czy poskaczesz? Test na to, ile „małego Ty” jest nadal w Tobie :)

Nawet przy graniu w kółko i krzyżyk można się zmęczyć.

Przystanek nr 2 – w drodze na Statek Bembridge

W pełnej okazałości.
W środku na wykładzie u Rafała Zahorskiego z Magemar nadkomplet. Brakło nawet miejsc stojących. Rafał potrafi porwać tłumy swoimi opowieściami – pasjonat jakich mało. Jeśli będziecie mieli okazję być u niego na prelekcji, nie zastanawiajcie się, czy warto. Zdecydowanie polecam.
Tymczasem zobaczcie jeszcze Bembridge na filmie (to tylko jeden film, z całej serii).

Postapo jest nie tylko na Kolumba.

Przystanek nr 3 – Muzeum Narodowe na Wałach Chrobrego, gmach główny.

Muzeum na kartki – taka moja pierwsza myśl. Jeśli chodzi o rzeźby antyczne w strojach nowoczesnych jak widzicie, to delikatne przegięcie w moim odczuciu.
I tu na chwilę się zatrzymamy. Nie wiem, czy wiecie, ale od jakiegoś czasu korzystam z aplikacji Periscope, która pozwala na nadawanie live relacji video. Póki co aplikacja dostępna jest na iOS, ale szturmem zdobywa serca kolejnych użytkowników. Korzystają z niej już osoby mocno związane z mediami np. dziennikarze CNN, Jarosław Kuźniar, Tytus Hołdys.
W bardzo łatwy sposób można podzielić się z innymi tym, co aktualnie się widzi. Wczoraj miałem okazję nadawać kilka razy właśnie z Muzeum Narodowego. Chodziłem, filmowałem, opowiadałem. Łącznie oglądało mnie kilkadziesiąt osób, sporo osób włączyło się w dyskusję.
I tak sobie pomyślałem, że niebawem wszyscy będziemy takimi broadcasterami. O ile noszenie telefonu w ręce i filmowanie tego co się widzi, jest dość niewygodne na dłuższą metę, to urządzenia typu goPro z montażem na głowie lub coś pokroju Google Glass diametralne zmieniają sytuację. Pozostają tylko dwa problemy, a raczej wyzwania: czas pracy baterii oraz transfer danych. Chociaż uważam, że niebawem już nie będzie problemów ani z jednym, ani z drugim.
W przyszłości na pewno pojawią się osoby, które będą pokazywać całe swoje życie. Ba! Zaryzykuję stwierdzenie, że one będą z tego żyć. Będzie można ich dotować, by mogli jeździć w niezwykłe miejsca. Będzie można im zapłacić: „Daję 100 dolarów, jeśli podejdziesz do tej blondynki i zagadasz do niej”. Żyć życiem innych – nabierze nowego znaczenia.
Wiem, trochę odpłynąłem od głównego tematu, dlatego wracamy do naszej nocy muzeów.

Noc Muzeów to nie tylko galeria, sztuka. Przyłączają się również miejsca komercyjne – tu akurat jesteśmy w miejscu, gdzie warzony jest browar. Browar u Wyszaka, Podzamcze.

Ładnie w tym Wyszaku. Muszę się wybrać na spokojnie, na piwko. Czekam na cheat day! :)

No to jedziemy dalej.
Następnym przystankiem było Muzeum Historii Szczecina, z tego miejsca zdjęć brak, jest tylko na filmie.

Ostatni przystanek – obserwatorium w BMW na ZUT. Rewelacyjne miejsce, pasjonaci wszędzie.
Niestety było dość duże zachmurzenie, więc obiektów na niebie nie pooglądaliśmy. Za to widzieliśmy z bliska wieżę Bosmana.