Wraz z portalem wszczecinie.pl postanowiliśmy zrobić mały cross-over i wspólnie przeprowadzić relację z Nocy Muzeów 2014. Ja zajmowałem się foto, Karolina, Wojtek i Maja robili video. Przystanek nr 1 – Trafostacja Sztuki.
W Trafo sporo ludzi. Zarówno w części kawiarniano-książkowej, jak i wystawowej.
Sporo atrakcji dla dzieci. Zadania do wykonania, miejsca do kreatywnego rysowania. I ilustracje – ciekawe zarówno dla dzieci, jak i dorosłych.
Po lewej: jak jest buum, to musi być cmok!
Po prawej: niektórzy marzyli, by zostać twarzą rajstop. Mi się zawsze śniło bycie twarzą zupy pomidorowej.
Komentarz zza pleców: O! Jaki fajny talerz… do układania jedzenia do zdjęć na Instagrama!
Tu byłem świadkiem ciekawej scenki rodzajowej – coś z cyklu #gimbynieznajo Starsze małżeństwo tłumaczyło swoim wnukom (jak mniemam), w jaki sposób wybrać numer telefonu z takiego urządzenia. Po chwili padło pytanie: Dziadku, a jak się wysyła z tego smsy?
Po lewej: koty, dużo kotów. I heksagony – bardzo modne w kampaniach reklamowych w maju.
Po prawej: Halo, stadion?! Jaki wynik na Pogoni?… 1:0… 87 minuta. To na pewno 3 punkty zostają u nas. /Godzinę później sprawdzam wynik: 1:2. FCUK!
Jakie świetne klocki ze szczecińskimi budynkami. Chcę to, chcę to na urodziny!
Z dedykacją: marzenia się spełniają, tylko mocno, mocno, mocno w nie wierz! Paulo Koalo
Kręcimy, kręcimy. W międzyczasie odbył się performance przygotowany przez Teatr Na Chwilę.
Na pierwszym piętrze wystawa o nazwie „Plotka”. Tutaj posłuchaliśmy plotek Pana Mietka, Pana Kazia i Pani Wandzi i zobaczyliśmy, jaki zasięg rażenia mają. Można było podłączyć się własnymi słuchawkami do każdej osoby. Niczym w Afryce: Czad!
Na górze: tablica z plotkami.
Na dole: sprawdzimy, czy ten łuk strzela?
Gdyby Fakt i Super Express istniały w dawnych czasach… W pierwszej chwili niezwykle śmieszne, w drugiej bierze na przemyślenia. Ile osób by zniszczyli przez takie publikacje, o ile nasza kultura byłaby uboższa? Zadanie domowe: do przemyślenia.
Już niedługo w każdym przedpokoju. Niczym koraliki z lat 90.
Dla każdego coś miłego. Mnie osobiście zachwyciły ręcznie wycinane kody QR wykonane przez Wujka Krzysia
Idę na taras i wracam zaraz. Więcej szczegółów w video. A może zrobimy „making of”? Materiału jest sporo!
Chwila odpoczynku… i lecimy dalej. Następny przystanek to Muzeum Historii Szczecina znajdujące się przy Rynku Siennym.
Wstyd się przyznać, ale byłem tam pierwszy raz. Odwiedziłem tylko parter, na wyższych piętrach też na pewno jest dużo ciekawego, co zresztą zauważył Marcin.
Ribuki czy najki?
Tu już jesteśmy pod Urzędem Miasta, gdzie była okazja do zwiedzenia bunkrów znajdujących się pod budynkiem. Kolejka jak po meble za komuny. A że nie lubię stać w kolejkach, to nie czekałem.
Kolejnym przystankiem było Cafe 22, gdzie odbywała się wystawa amatorskiej astrofotografii. Bardzo cieszy mnie, że do Nocy Muzeów włączają się również komercyjne podmioty.
Można było wygrać lornetkę. Wystarczyło odpowiedzieć na pytanie: ile planet znajduje się w układzie słonecznym… czyli „Moja wiecznie zapracowana mama jutro sama upiecze nam placek” – teraz już bez ostatniego słowa.
Przez teleskop można było podglądać również wynik meczu na telebimie na stadionie im. Floriana Krygiera.
Muzeum Techniki i Komunikacji. Mimo późnej pory była kolejka. W godzinach szczytu sięgała aż do przystanku.
Na koniec Instytut Pamięci Narodowej obok Jasnych Błoni. Na zdjęciu akta dotyczące jednej (!) sprawy nielegalnego przekroczenia granicy za czasów PRL. Straszne.
A tak wyglądałem przed fryzjerem.
Czas na film
Zapraszam Was również na stronę
www.wszczecinie.tv gdzie znajdziecie masę innych, ciekawych filmów.
Twórca całego zamieszania, jakim jest Szczecin Blog. Na bieżąco informuje mieszkańców o tym, co się dzieje w naszym mieście.
Pasjonat Szczecina, podróży i aktywnego wypoczynku. Na co dzień zajmuje się marketingiem i handlem. Hobby: jest ich wiele (nie sposób się nudzić) - urbanistyka, nowe technologie, komunikacja, psychologia, dobre europejskie kino.