W ostatnich dniach miałem okazję rozmawiać z Marcinem Biskupskim ze szczecińskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii. Całkiem niedawno miałem okazję być na wystawie astrofotografii amatorskiej i postanowiłem zgłębić ten temat. Zapraszam Was do przeczytania wywiadu.
Paweł Krzych: W Szczecinie po długich latach nieobecności działacie już od stycznia tego roku. Co od tego czasu udało się zdziałać, co uważasz za największy sukces?
Marcin Biskupski: Zacznijmy od sukcesów. Podczas naszej pierwszej imprezy dla Szczecina (obserwacje Jowisza – 2 marca) przybyło ok. 500 osób, wystawa Astrofotografii Amatorskiej cieszyła się już dwukrotnie większym zainteresowaniem. Naprawiliśmy kopułę obserwacyjną na ZUT, jesteśmy na finiszu prac remontowych wysłużonego teleskopu, który się tam znajduje. Dokładając do tego fakt, że jesteśmy najprężniej działającym oddziałem PTMA w Polsce, daje nam to obrazek sukcesu. A w rzeczywistości dopiero się rozpędzamy. Naprawdę duże rzeczy są jeszcze przed nami.
Miałem okazję być na Waszej wystawie organizowanej w Cafe 22 podczas Nocy Muzeów. Widziałem tłumy, które oglądały zdjęcia astronomiczne. Jak oceniasz zainteresowanie szczecinian takimi wydarzeniami?
Astronomia to wdzięczny temat budzący ciekawość, nawet wśród tych, którzy na co dzień raczej nie zastanawiają się co nad nami się znajduje. Pierwsze wydarzenia PTMA Szczecin chyba pokazały, że jest spore zainteresowanie tematem wśród Szczecinian. W ciągu kilku miesięcy od spotkania założycielskiego pojawiło się wśród nas sporo nowych osób. Oddział jest jednym z najbardziej licznych ze wszystkich terenowych PTMA, także są i tacy, którzy chcą astronomii sporadycznie i tacy, którzy częściej.
Wiem, że przy obserwacji nieba gołym okiem ma duże znaczenie poświata, jaka bije od świateł miasta. Szczecin jest dość jasnym miastem, wystarczy wyjechać poza miasto, by zobaczyć, jak bardziej gwiaździste jest niebo. Czy w przypadku obserwacji przez teleskopy też to ma znaczenie?
Oczywiście. Im ciemniejsze niebo, tym dalej da się sięgnąć sprzętem obserwacyjnym, a także obrazy, które daje teleskop (czy lornetka), są o wiele bardziej wyraźne, podglądane obiekty pokazują więcej szczegółów. Jasne niebo jednak nie powinno nas zniechęcać. Są miejsca w Szczecinie, gdzie da się obserwować niemalże z centrum miasta i nie jest najgorzej a nawet jest dobrze (np. boisko przy szkole Błękitnej na Pomorzanach lub wyspa Pucka).
Poza tym nie wszystkie obiekty wymagają ciemnego nieba. Księżyc można oglądać nawet w dzień, planety są widoczne przez cienkie warstwy chmur a przy obserwacji np. gwiazd zmiennych również warunki aż tak bardzo nie determinują naszych działań.
Tutaj warto wspomnieć o miejscowości Zatom, która znajduje się stosunkowo blisko (na Pojezierzu Drawskim), która charakteryzuje się bardzo niskim stopniem zanieczyszczenia nieba sztucznym światłem. W ostatnich latach to miejsce stało się bardzo atrakcyjne dla wszelkiego rodzaju zlotów obserwatorów nocnego nieba. PTMA Szczecin podejmuje działania, które w zamyśle mają doprowadzić powstania na tym terenie Parku Ochrony Ciemnego Nieba. Takie rozwiązania istnieją już w Polsce a bardzo popularne i poparte ustawą są chociażby w Czechach. Nasze dalekosiężne plany to budowa profesjonalnego obserwatorium astronomicznego właśnie w Zatomiu.

Ostatnia obserwacja pierścieni Saturna na Wałach Chrobrego. Źródło zdjęcia: Astronomia Szczecin na FB
Jak można dołączyć do Waszych działań? Czy mile widziane są tylko osoby z doświadczeniem i sprzętem do obserwacji?
Aby do nas dołączyć wystarczy wypełnić „deklarację” (na stronie astronomia.szczecin.pl/dolacz-do-nas) i przynieść ją podpisaną na jedno ze spotkań lub wysłać pocztą (niektórzy z członków PTMA Szczecin są członkami „korespondencyjnymi”).
A kto może? Praktycznie każdy kto chce rozwijać swoje zainteresowanie. Nie wymagamy posiadania sprzętu ani specjalistycznej wiedzy. Progiem wejścia jest jedynie chęć rozwijania astronomii w sobie. Oczywiście z drugiej strony nie zamykamy drzwi przed obeznanymi w temacie. Bez bardziej doświadczonych osób oddział ani by się nie rozwijał ani nawet nie działał.
Czy podczas obserwacji udało Wam się zaobserwować jakieś dziwne zjawiska, które ciężko wytłumaczyć? Może widzieliście jakieś niezidentyfikowane obiekty latające?
Pytanie o ufoludki jest dosyć częste:) Wszystkie obiekty latające, które widzieliśmy są zidentyfikowane. Przemycając trochę „science” w pytaniu o „fiction” wspomnę o niejakim Michale Kusiaku z południa Polski, który jeszcze jako amator odkrył ponad 100 komet i aż 1200 planetoid. Również w naszym województwie mieszka chłopak, który ma na koncie odkrycie kilku komet a pierwszą z nich znalazł w wieku 13 lat! Rafał Reszelewski to najmłodszy odkrywca komet na świecie i mieszka w Świdwinie. Zmierzam do tego, że rzeczywiście można natrafić na obiekty niezidentyikowane… wcześniej:)
Dlaczego warto patrzeć w niebo?
Dlatego, ponieważ mimo wiemy o nim całkiem dużo, to nie jesteśmy nawet w połowie drogi.