
Autor zdjęcia: Cob, www.pogononline.pl
Artykuł pochodzi z zaprzyjaźnionej strony www.pogononline.pl – jego autorem jest Tobiasz Madejski.
Pogoń przerwała passę trzech zwycięstw i ośmiu meczów bez porażki. Podopieczni Dariusza Wdowczyka przegrali z Górnikiem Zabrze aż 1:4. Wynik nie oddaje jednak w pełni tego co działo się na boisku. Portowcy nie zasłużyli na tak dotkliwą porażkę.
Zabrzanie świetnie zaczęli. Już w 8. minucie Łukasz Madej po błędach szczecińskich obrońców doszedł do sytuacji sam na sam z Radosławem Janukiewicza i pewnym strzałem dał prowadzenie Górnikowi. Pogoń próbowała doprowadzić do wyrównania, ale bramkowych okazji brakowało. W 18. minucie z piłką minął się Jakub Bąk, do którego dogrywał Marcin Robak.
Pod koniec pierwszej połowy piłkarzom Pogoni także zabrakło zdecydowania. Po kombinacyjnej akcji w polu karnym Lewandowski próbował dogrywać do lepiej Bąka, ale obrońcy z Zabrza zdołali zażegnać niebezpieczeństwo. Goście jeszcze w pierwszej połowie mieli okazję do podwyższenia prowadzenia. Tym razem ze strzałem Łukasza Madeja poradził sobie Janukiewicz. Drugą część meczu zabrzanie zaczęli jeszcze lepiej niż pierwszą. Kilka minut po przerwie z rzutu wolnego dośrodkował Gancarczyk, a w polu karnym znalazł się Zachara i strzałem głową pokonał bramkarza Pogoni.

Autor zdjęcia: Cob, www.pogononline.pl
Chwilę później kontaktowego gola mógł zdobyć Tchani, ale przy dograniu Akahoshiego był spóźniony i piłka przeleciała wzdłuż bramki Górnika. O tym, że jest po meczu przekonaliśmy się w 60. minucie. Wprowadzony chwilę wcześniej Edi sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Mosnikova, dostał czerwoną kartkę, a pięknym strzałem z rzutu wolnego na 3:0 podwyższył Krzysztof Mączyński. Portowcy nie wiedzieli skąd wziąć siły, aby sprawdzić trochę radości kibicom, a Górnik ciągle nacierał.
Na kwadrans przed końcem w słupek trafił Zachara. Kilkaset sekund później okazało się, że podopieczni Dariusza Wdowczyka znaleźli gdzieś siłę, aby powalczyć jeszcze z rywalem grającym w przewadze. Dośrodkowanie z lewego skrzydła strzałem głową wykorzystał Donald Djousse, który strzelił swojego pierwszego gola w sezonie.
Na więcej Portowców nie było jednak stać, a Górnik dołożył jeszcze czwartego gola. Rozmontowaną szczecińską defensywę dobił Zachara. Mimo wysokiej porażki Pogoni nie ma mowy o załamywaniu rąk. O sukcesie Górnika zadecydowała chyba większa koncentracja w kluczowych momentach spotkania.

Autor zdjęcia: Cob, www.pogononline.pl
Bramki:
0:1 Madej (8)
0:2 Zachara (49)
0:3 Mączyński (63)
1:3 Djousse (78)
1:4 Zachara (87)
Składy:
Pogoń Szczecin: Janukiewicz – Lisowski, Golla, Dąbrowski, Lewandowski (60 – Djousse) – Bąk (46 – Tchami), Ława (58 – Edi), Rogalski, Akahoshi, Muryama – Robak
Górnik: Steinbors – Olkowski, Pandza, Gancarczyk, Kosznik – Mosnikov (65 – Małkowski), Mączyński, Sobolewski, Przybylski, Madej (70 – Iwan) – Zachara (90 – Oziębała)
Konferencja pomeczowa

Autor zdjęcia: Arat, www.pogononline.pl