Niestety nadal to oksymoron. Pomijam fakt, że placówki poczty zaczynają przypominać bazar z targowiska. Powoli można tam kupić wszystko – gazety (ale na miejscu nie przeczytasz, raz widziałem naklejkę „proszę nie czytać gazet na miejscu”), rajstopy, figurki Jezusa, proszek do prania, kalendarze (również na rok 2014) itd. Czekam na hot-dogi i kawę.
Ostatnio w szczecin.gazeta.pl pojawił się artykuł z opowieścią pewnego pana, który „płacąc na poczcie kartą” za kopertę, znaczek i długopis, został obciążony dodatkowymi opłatami. Specjalnie w cudzysłowie ująłem płatność kartą, bo okazuje się, że…
„W placówkach Poczty Polskiej obecnie klienci nie mają możliwości dokonywania płatności kartami płatniczymi, natomiast mogą wypłacić gotówkę za pośrednictwem terminalu POS”.
Mamy rok 2014, a na Poczcie dalej nie można płacić kartą. Ostatnio stało się niemożliwe i Biedronka nawet z tym sobie poradziła. Poczta się rozwija, zmienia logo, wprowadza usprawnienia (monitoring przesyłek itp.), a w placówkach dalej takie rzeczy się dzieją.
photo credit: philipbouchard via photopin cc







