
Prognozy nie przewidywały deszczu, więc postanowiłem ruszyć na małe zwiedzanie nowej filharmonii. Godzina 9:40, kolejka większa niż do Lidla po Crocsy. Taki widok bardzo mnie ucieszył.

A przy Centrum Dialogu Przełomy…
Zasłyszane w tłumie #1

Kolejka nie taka straszna, jak ją malują. Stanąłem o 9:50, w środku byłem już o 10:20. A w międzyczasie…
Zasłyszane w tłumie #2
-A w zimę na sanki.
-Ja bym pojechała nawet.
-No co wy! Poniżej jest Muzeum!
-Ooo!

Na drodze pojawili się rolkarze. Brali udział w dzisiejszych zawodach – kolejka zaczęła mocno dopingować zawodników.

„Siema Paweł” usłyszałem. „Będę na blogu?”. Pokazałem okejkę, słowo się rzekło.

I tutaj już biegacze. Było ich naprawdę sporo – jak widać na załączonym obrazku: Szczecin biega!

Jestem poważnie skłonny kupić łyżworolki tylko po to, aby ją dogonić i zagadać. Dziewczyna chyba całą drogę jechała tyłem. Nie da się? Nie wolno? A kto tak powiedział?
Zasłyszane w tłumie #3
-Czy ja mogę wejść razem z Państwem. Moja mama jest niewidoma i nie ma siły stać w tak dużej kolejce.
-Dla mnie nie ma problemu, proszę – odparłem.
-A czy inni nie mają nic przeciwko?
-Ja tu tylko sprzątam i nic nie wiem – wtem jedna pani stojąca tuż pod drzwiami (również czekająca na wejście) odezwała się przekornie.
-To widać – odparła kobieta „z mamą”.
Kurtyna.

I w środku. Pierwsze wrażenie: WOW! Minimalizm w pełnej okazałości. Pięknie.

I jeszcze kilka zdjęć z dołu.
Zasłyszane w tłumie #4

Aparat wariował, oczy się męczyły patrząc na tę ścianę. Czułem się, jakbym był na filmie 3D.

Posadzka. Również z pomysłem, idealnie ułożona.

Przewodniczka mówiła, że tutaj już niebawem otwarta zostanie kawiarnia. Mają nadzieję, że nie będzie czynna wyłącznie podczas koncertów, ale będzie funkcjonować regularnie, zwłaszcza w weekendy. Coś czuję, że będzie to jedno z moich ulubionych miejsc na kawę.

Foyer na pierwszym piętrze. Zakochałem się w naszej nowej filharmonii jeszcze bardziej.

Cały czas na pierwszym piętrze…

I już na dużej sali koncertowej. Obawiałem się, że te złote ściany mogą wyglądać „tandetnie”, ale kompletnie człowiek nie ma takiego wrażenia przy wizycie na żywo. Na myśl o koncercie tutaj, poczułem ciarki na plecach. Będzie moc!

I kilka zdjęć z dołu. Z małej sali niestety nie mam fotek, światło było wyłączone, działał jedynie projektor multimedialny.

Następna grupa zwiedzających – przyznam, że całkiem sprawnie to szło.
Zapraszam do obserwowania mojego prywatnego profilu na FB
-
Fanka
-
Anonim
-
Olo Raczyków
-
-
Gabi
-
Paweł Krzych
-
-
Sylwia
-
Gabi
-
Kacper Skoczylas
-
tadek